„Good Behavior” – recenzja po 7 odcinkach #bylemwidzialemoceniam

Trochę mnie tu nie było…

Good Behavior to ciekawa pozycja na grudniowe wieczory, gdy wszystkie seriale przeżywają cos w rodzaju snu zimowego. Jestem nie tylko pod wrażeniem fabuły, ale urzekła mnie również gra aktorska, a przede wszystkim: genialna ścieżka dźwiękowa.

Nie jestem nigdy uprzedzony do seriali, oglądam je niezależnie od stacji, z jakiej pochodzą, niemniej jest to prawdopodobnie jedyny serial od TNT, o jakim słyszałem. I powiem uczciwie, ze jestem zadowolony, ze któregoś dnia wpadłem przypadkiem na niego w telewizji, bo gdybym zaczął oglądanie tego serialu od oficjalnego zwiastunu, to prawdopodobnie na tym bym zakończył tą znajomość. Zresztą, sami oceńcie, co o nim sadzicie:

Nadmienię tutaj, ze jestem wrogiem zwiastunów stworzonych jedynie złożonych ze scen z odcinków pilotowych. Rozumiem, czasem jest taka konieczność, nie da się inaczej… Jednak budzi to we mnie pewna niechęć. Moim zdaniem, zwiastun powinien składać się ze scen z kilku odcinków, tak by po zakończeniu jednego czekać na kolejny z wypiekami na twarzy. I bądźmy szczerzy, pilotowy odcinek nie jest zły, ale jest zdecydowanie na gorszym poziomie niż pozostałe. Z czego to wynika? Trudno stwierdzić, może natłok zdarzeń, może pewna szablonowość. Nie należy się jednak załamywać z tych powodów, warto oglądać następne odcinki.

Obiecałem sobie by niespoilerować zbytnio seriali, dlatego opiszę fabułę jedynie na podstawie pierwszych dwóch odcinków. Zacznę od tego, ze nigdy nie byłem fanem serialu Downton Abbey, uwielbianego raczej przez nieco starsze pokolenie. Mimo to zawsze w jakiś sposób podobała mi się tamtejsza Lady Mary, grana przez Michelle Dockery, która mamy okazje obejrzeć właśnie w Good Behavior w roli głównej bohaterki – Letty Raines. Letty jest narkomanka, alkoholiczka i złodziejka, która opuściła niedawno więzienie ze względu na DOBRE ZACHOWANIE. Poznajemy ja w chwili, gdy zostaje zwolniona z pracy w podrzędnej knajpie, w której pracuje na stanowisku zarówno barmanki, kelnerki jak i sprzątaczki. Z powodu utraty pracy wraca do tego, na czym zna się prawdopodobnie najlepiej – okradania ludzi. Następne sceny pokazują nam jej „metody działania” w drogim hotelu, gdzie zabiera wszystko, co uzna za cenne lub atrakcyjne. W trakcie „odwiedzin” w jednym z pokoi hotelowych zostaje niemal przyłapana na gorącym uczynku, przez co chowa się w szafie (jakże bardzo nietypowo…), skąd udaje jej się podsłuchać rozmowę płatnego mordercy z jego zleceniodawca. Letty zostaje postawiona przed trudna decyzja: czy ostrzec potencjalna ofiarę, czy tez postarać się zapomnieć o całej sprawie.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Dobre strony tej produkcji? Niewątpliwie same postacie, które są mocno zarysowane (inaczej mówiąc: są wyraziste). Gra aktorska również jest na wysokim poziomie. Początkowe braki w fabule zostają prawidłowo wyjaśnione w kolejnych odcinkach i nie wygląda to sztucznie. Podoba mi się to, ze serial postawił raczej na zmysłowość w relacji głównych bohaterów, a nie na wulgarność, o którą przecież całkiem łatwo. Mocna strona tej produkcji jest niewątpliwie jest ciekawa ścieżka dźwiękowa, dobrze wpasowująca się w klimat serialu, a jednocześnie przyjemna dla ucha. Zresztą, sprawdźcie sami:

Serial niewątpliwie ma potencjał, jednak jego największą wadą jest prawdopodobnie kiepski marketing, a co za tym idzie: niska popularność. Nie byłoby to żadnym problemem, ale serial zadebiutował 2 miesiące temu i wciąż nikt nie stworzył polskich napisów do chociażby pierwszego odcinka. Jeżeli jednak nie przeszkadza wam oglądanie jedynie z angielskimi napisami – wydaje mi się, że to pozycja obowiązkowa 😉
Jak zwykle jestem otwarty na dyskusję na temat serialu;)

Dodaj komentarz